U mnie w domu, jak już gotujemy makaron, to całą paczkę, bo mama uważa, że bez sensu trzymać resztki makaronów. Rzadko kiedy zużyjemy cały makaron, więc zawsze chowa się trochę w lodówce. Na następny dzień jest bazą śniadania lub obiadu resztkowego, dzięki czemu łatwiej jest coś wymyślić i oszczędza się czas. Taki makaron przygotowałam sobie wczoraj na śniadanie - mama kupiła na rynku rewelacyjne żółte pomidory (smakują mi dużo bardziej niż zwykłe czerwone), a w lodówce znalazłam makaron i ser sałatkowy typu bałkańskiego (też super - kupiony w Lidlu). Wcześniej podobny makaron przygotowywałam z pomidorami czerwonymi i przecierem pomidorowym, może na niego na blogu też przyjdzie czas ;)
Składniki:
- dwie garście ugotowanego makaronu
- dwa żółte pomidory (podłużne, bez łyka)
- garść bazylii
- ser bałkański w ilości jaką lubicie :)
Sparzyć pomidory i obrać ze skórki. Pokroić w kostkę i wrzucić na rozgrzaną oliwę. Dorzucić posiekaną bazylię i smażyć przez chwilę, aż pomidory zaczną się rozpadać. Wrzucić makaron i smażyć jeszcze chwilę, aż makaron się zagrzeje. Przełożyć na talerz i posypać pokruszonym serem. enjoy c:
PS: w związku z kradzieżą mojego przepisu na jajka w cieście francuskim, zebrałam się w sobie i przygotowałam znak wodny na zdjęcia. Przy okazji przygotowałam też nowy nagłówek, który można już zobaczyć na facebooku, a tutaj będzie w ciągu kilku dni c: Do tego na nagłówku jest jeden szczegół, który może wskazywać, że czeka Was niespodzianka całkiem niedługo c: