Obiecywałam te muffinki już dawno, dawno temu. W końcu przyszła na nie pora i zdjęcia, i przepis nabrały mocy urzędowej i nie mogę już dłużej trzymać ich u siebie. Zrobione pierwszy raz przez mamę, później zaczęłam sama robić do szkoły, gdzie rozdawałam je każdemu chętnemu w klasie, a był na nie straszny popyt. Przeszły różne kombinacje - z odrobiną amaretto, chilli, rumu, a koledzy nawet pytali czy jak dadzą mi trochę tajemniczego zioła, to upiekę im takie z nim właśnie. Odpowiadałam, że tak, ale dostawy przyprawy się nie doczekałam ;)
Przepis znaleziony przez mamę na blogu
pannakota.pl.
Składniki:
- 150 g gorzkiej czekolady + 6 kostek
- 80 g masła
- 90 g cukru
- 2 łyżki mąki
- 4 jajka
Piekarnik nagrzewamy do 240. Rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę razem z masłem. Ubijamy jajka i cukier, aż zrobią się białe. Dodajemy mąkę i rozpuszczoną czekoladę z masłem, mieszamy. Wypełniamy papilotki, albo wysmarowane masłem formy do muffinek. Wypełniamy każdą do połowy i na środku układamy cząstkę czekolady, i wypełniamy foremki do końca.
Pieczemy 10 minut w 240C
jak na niezbyt pracowitą to muffiny są na 6-stkę ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Szana,
www.gastronomygo.blogspot.com
Urocze! Milo byc obdarowanym takim czekoladowym muffinem.
OdpowiedzUsuńmałe, na dwa kęsy i smaczne:)
OdpowiedzUsuńpyszności!
OdpowiedzUsuńto mój "must have" tego miesiąca! koniecznie do zrobienia!
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńpodzielisz się?
OdpowiedzUsuńpotrzebuję naturalnej dawki endorfiny!
@Emcia Pichci! super :D Na pewno nie pożałujesz :D
OdpowiedzUsuń@Karmel-itka. Jasne! Poinformję na facebooku kiedy tylko ponownie je zrobię :D
dzieki za udział w akcji!
OdpowiedzUsuńMniamniam pycha!
OdpowiedzUsuń